Nie ma zachowań jednoznacznie wskazujących na kłamstwo
Nie istnieje 'nos Pinokia', czyli wskazówka pojawiająca się tylko wtedy, gdy ktoś kłamie. Kłamstwo możemy wykrywać za pomocą technologii takich jak tradycyjny wariograf, badanie EEG czy... kamery termowizyjne. O wykrywaniu kłamstw oraz metodach przesłuchań opowiada PAP dr Karolina Dukała z Instytutu Psychologii UJ.
PAP: Czy można na odległość, po zachowaniu jakiejś osoby, rozpoznać, że ona kłamie?
Karolina Dukała: Po fakcie - oczywiście! Kiedy już wiemy, że ktoś kłamał, łatwo wyczytać oznaki kłamstwa z jego zachowania. Podstawowym problemem z metodami wykrywania kłamstwa opartymi na zachowaniu jest jednak to, że działają post factum. Natomiast w momencie, w którym dana rzecz się dzieje - na przykład, kiedy widzimy w telewizji wypowiedź polityka - to trudno określić, czy on kłamie, czy nie.
Nie istnieje coś takiego jak nos Pinokia: nie ma żadnej wskazówki pojawiającej się tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ktoś kłamie. Jedyne, o czym można mówić, to o pewnym natężeniu tych wskazówek. Jeżeli ktoś ma bardzo usztywnioną postawę ciała - istnieje pewne prawdopodobieństwo, że kłamie. Jeżeli przy okazji nie rusza rękami - prawdopodobieństwo jest jeszcze większe. Jeżeli dodatkowo jeszcze uśmiecha się w sztuczny sposób - zapewne jesteśmy na dobrym tropie. Cały czas jednak mówimy w kategoriach prawdopodobieństwa, ponieważ ludzie są różni. Niektórzy, na przykład, w ogóle się nie poruszają podczas mówienia - co w ich przypadku wcale nie oznacza, że kłamią. I dlatego właśnie wszelkie wskazówki oparte na zachowaniu są tak mało trafne.
PAP: A która z popularnych 'oznak kłamstwa' tak naprawdę nie ma sensu?
K.D.: Chyba najbardziej popularnym mitem dotyczącym 'oznak' kłamstwa jest patrzenie w jedną stronę. Tymczasem było mnóstwo badań - ich liczba idzie w dziesiątki - które sprawdzały, czy kłamcy rzeczywiście patrzą w jedną stronę. Udowodniły one, że tak nie jest. Założenie, że nasz mózg skonstruowany jest tak, żebyśmy kłamiąc spoglądali w jedną konkretną stronę, jest więc błędne. Drugim często spotykanym mitem jest dotykanie nosa. W internecie napotkać można takie informacje, że gdy ktoś dotyka swojego nosa, to on prawdopodobnie kłamie - zdecydowanie nie jest to prawda.
Ostatnio często mówi się również o czymś, co określa się mianem gestów ilustrujących. Mowa tutaj o gestykulacji, która podkreśla wypowiedź. Jeżeli ktoś na przykład opowiada, że widział coś dużego - to bezwiednie wykonuje rękami ruch pokazujący, jak duża była ta rzecz. Długo sądzono, że gesty te są skorelowane z prawdą: jeżeli ktoś ich używa, to raczej mówi prawdę. Jednak ostatnie badania, zwłaszcza opublikowana w 2016 r. metaanaliza tego zagadnienia, pokazują, że do tych gestów przywiązywaliśmy zbyt dużą wagę - nie są one aż tak dobrym indykatorem kłamstwa.
PAP: Czyli odchodzi się dzisiaj od metod wykrywania kłamstw, które bazują na obserwacji?
K.D.: Wcale nie jest tak, że metody oparte na obserwacji zanikają! Dla prokuratorów czy policjantów wciąż pozostają one codziennością. Pamiętajmy, że w Polsce kodeks postępowania karnego zabrania wykorzystania jako materiału dowodowego zeznań uzyskanych przy użyciu metod, które 'wyłączają świadomość', nie dają osobie badanej możliwości obrony – kontrowersyjne jest więc korzystanie z poligrafu, czyli 'wykrywacza kłamstw', w Polsce nazywanego wariografem. W związku z tym, w trakcie postępowania przygotowawczego śledczy wciąż uciekają się przede wszystkim do obserwacji zachowania werbalnego i niewerbalnego przesłuchiwanej osoby. Zwracają uwagę właśnie na to natężenie wskazówek, o którym już była mowa: gesty wykonywane przez przesłuchiwanego, tempo mówienia, w jakich miejscach robi pauzy w wypowiedzi, jakich słów używa.
Równocześnie jednak te metody są najmniej skuteczne: według badań, ich trafność waha się pomiędzy 60 a 65 proc. Ich popularność wynika przede wszystkim z dostępności - choć nawet szkolenia z tych metod opierają się częstokroć na nie najnowszej wiedzy.
PAP: No dobrze, ale skoro trudno jest wykrywać kłamstwo 'na oko' - to jakie jeszcze metody są w dzisiejszych czasach dostępne?
K.D.: Mamy tutaj oczywiście poligraf, czyli jedno z najstarszych urządzeń do wykrywania kłamstwa. Ostatnio w USA opatentowany został pomysł wykorzystania w tym celu... kamer termowizyjnych. Jest też badanie EEG - choć jest ono dość kłopotliwe podczas przesłuchania, z uwagi na to, że przesłuchiwanemu trzeba przyczepić do głowy mnóstwo elektrod oraz można zadawać mu jedynie ściśle określone pytania. W krajach, w których metoda ta może być stosowana do przesłuchiwania, rozwiązuje się to w ten sposób, że ekspert EEG wkracza dopiero po zakończeniu właściwej części przesłuchania, zadając konkretne zestawy pytań, wśród których kluczowe są np. 'Czy ofiara została zabita nożem?'.
Oprócz tego warto również wspomnieć mój ulubiony AVATAR - pomysł Amerykanów na to, jak przesiewowo i niskim nakładem kosztów wykrywać np. terrorystów na lotnisku. Ma on kształt wolnostojącego kiosku, do którego prowadzi się człowieka i ten kiosk zadaje mu pytania, na które ten nasz podejrzany delikwent musi odpowiadać. I w tym kiosku znajdują się: kamera termowizyjna, analizator głosu, okulograf, urządzenie mierzące puls - cała różnego rodzaju wykrywaczy kłamstw. Jest to taki zbiorczy pakiet wszystkiego, co do tej pory udało się w tej dziedzinie wymyślić.
PAP: W swojej pracy naukowej, m.in. w ramach grantu NCN Preludium, zajmowała się Pani przez długi czas bardzo konkretną tematyką: metodami przesłuchań osób starszych. Bardzo mnie to zaciekawiło - czy naprawdę seniorów powinno się przesłuchiwać inaczej niż młodszych ludzi?
K.D.: Osoby w podeszłym wieku nie tylko inaczej myślą, ale także inaczej przebiegają u nich procesy poznawcze. Mają one problemy z uwagą, koncentrują się na znacznie krótszy okres niż osoby młodsze, są też mniej cierpliwe, a ich pamięć funkcjonuje inaczej. Seniorzy potrzebują ze strony przesłuchującego znacznie więcej wskazówek - właśnie dlatego warto stosować wobec nich alternatywne metody przesłuchania.
Wcale nie jest na przykład tak, że seniorzy zapamiętują znacznie mniej. Owszem, ponieważ ich uwaga nie jest tak dobra jak u osób młodych, mniej rzeczy zauważają, więc siłą rzeczy mniej sobie później przypominają. Ale już to, co pamiętają - są w stanie sobie naprawdę dobrze i dokładnie przypomnieć. Trzeba tylko mieć na to odpowiednią taktykę, w odpowiedni sposób poprowadzić przesłuchanie.
Różne są pomysły na to, jak przesłuchiwać seniorów. Wydaje mi się, że najlepszym, najdokładniej przebadanym w praktyce jest tzw. przesłuchanie poznawcze, w Polsce często zwane wywiadem poznawczym. Jest to szczególny rodzaj przesłuchania, w którym pytania zadawane są w taki sposób, aby zachęcić przesłuchiwaną osobą do wyciągania z pamięci szczegółów, które mogą jej się wydać nieistotne. Dzięki temu przesłuchiwanej osobie łatwiej jest myśleć, przypominać sobie pewne rzeczy. Kiedy bowiem człowiek jest zestresowany czy zdenerwowany, to znacznie bardziej koncentruje się na swoich emocjach niż na myśleniu. Przesłuchanie poznawcze jest z założenia opracowane tak, aby takie właśnie emocje wytłumić. W ramach przesłuchania poznawczego stosowane są też różne specyficzne techniki, np. 'Opowiedz wszystko jeszcze raz, ale od końca' albo 'Opowiedz wszystko jeszcze raz, ale z innej perspektywy'. Choć wydają się one naiwne, to badania naukowe wykazały, że tego rodzaju techniki przypominania znacznie zwiększają ilość szczegółów, które świadek jakiegoś przestępstwa jest w stanie podać.
(Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl)
Zobacz również:Może Cię zaciekawić
Ostrzeżenie IMiGW: możliwe burze
Według ostrzeżenia mogą wystąpić intensywne opady deszczu: lokalnie może spaść od 20 do 30 mm deszczu. Silne porywy wiatru: wiatr w poryw...
Czytaj więcejOd dziś większe uprawnienia dla Straży Granicznej
Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie uzbrojenia Straży Granicznej, które w piątek weszło w życie, rozszerza kat...
Czytaj więcejRok po śmierci pobitego strażaka nie ma zarzutów; rodzina zapowiada protest
– Postępowanie znajduje się na bardzo zaawansowanym etapie, jednak nadal czekamy na dwie kluczowe opinie – z zakresu badań toksykologicznych i ...
Czytaj więcejKard. Krajewski: bardzo dotknęło mnie to, co działo się niedawno w Polsce
W czasie mszy w polskim ośrodku Jubileuszu Młodzieży – Casa Polonia – w rzymskiej dzielnicy Rebibbia kardynał Krajewski zaznaczył: – Kości...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Nie ma wrażeń bez obrażeń – niepokojący trend w sieci
– Akcja „Nie ma wrażeń bez obrażeń” to nowe zjawisko, które obserwujemy z zespołem w przestrzeniach internetowych. Pod filmikami pokazuj...
Czytaj więcejEntomolog: ugryzienie kleszcza może okazać się „antymięsną szczepionką”
PAP: Mamy w tym roku wyjątkowy wysyp kleszczy. Zgodzi się pan z takim twierdzeniem? Prof. Stanisław Ignatowicz: Nie do końca, bo są rejony, gdzi...
Czytaj więcejKlimatolog: za kilkadziesiąt lat w Polsce będzie jak w Kalifornii czy Australii
Według dr Leziaka mamy do czynienia z dynamicznym wzrostem temperatury powietrza w ostatnich latach, co bezpośrednio przekłada się na zwiększon...
Czytaj więcejEtnolog: Noc Kupały symbolizuje zwycięstwo światła nad mrokiem
W letnie przesilenie, przypadające w nocy z 21 na 22 czerwca, dawni Słowianie obchodzili święto radości i płodności - Noc Kupały. "Symbolika ...
Czytaj więcej- Poród na stacji benzynowej
- Pete Hegseth: koniec utopijnego idealizmu, czas na „twardy realizm”
- Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie
- Zapach świąt - jak aromaty w sklepach wpływają na nasze portfele
- Ekspert: jeśli nie zainwestujemy w energetykę, za pięć lat grozi nam „luka mocowa”
Komentarze (0)