SN: dotychczas zarejestrowano 10,5 tys. protestów przeciw wyborowi prezydenta z około 50 tys., które wpłynęły
Dotychczas w SN zarejestrowano 10,5 tys. protestów przeciw wyborowi prezydenta; według szacunków wszystkich protestów wpłynęło blisko 50 tys. - poinformował PAP w poniedziałek po południu zespół prasowy Sądu Najwyższego. Na razie rozpatrzono 98 protestów - pozostawiono je bez dalszego biegu.
Ubiegły poniedziałek - 16 czerwca - był ostatnim dniem na składanie do SN protestów przeciwko wyborowi prezydenta. Te jednak napływały do SN przez kolejny tydzień, bowiem nadanie do 16 czerwca włącznie protestu za pośrednictwem Poczty Polskiej było równoznaczne z wniesieniem go do SN.
"W ostatnim czasie do Sądu Najwyższego wpłynęło, według szacunków biura podawczego, blisko 50 tys. spraw. Liczba ta stanowi w przybliżeniu odpowiednik 2-3 letniego wpływu wszystkich spraw do SN. Z tego względu, czynności administracyjne związane z rejestracją spraw wymagają nadzwyczajnego zaangażowania wszystkich pracowników Sądu Najwyższego" - poinformował w poniedziałek zespół prasowy SN.
Każdy z protestów musi być formalnie zarejestrowany. Po zapoznaniu się z ich treścią część z nich, jeśli podniesione w nich zarzuty będą tożsame i zbieżne, może formalnie być łączona do wspólnego rozpoznania. "Dotychczas zarejestrowano 10 515 protestów" - poinformował PAP po godz. 13 w poniedziałek Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN.
Zobacz również:"W pierwszej kolejności wykonywane są czynności związane z rejestracją spraw oraz doręczaniem odpisów protestów wyborczych uczestnikom postępowania, aby zapewnić właściwy jego tok i rozpoznanie spraw w terminie wynikającym z przepisów Kodeksu wyborczego. Do czynności tych oddelegowani zostali także pracownicy na co dzień wykonujący inne obowiązki" - przekazał ten zespół w komunikacie.
Jak zwraca w związku z tym uwagę SN, "w najbliższych dniach kontakt z biurami oraz sekretariatami Izb Sądu Najwyższego może być utrudniony". "Liczymy na Państwa zrozumienie dla zaistniałej sytuacji i wynikających z niej utrudnień. Czynione są wszelkie starania, by SN jak najszybciej powrócił do normalnego funkcjonowania" - przekazano w komunikacie na stronie sądu.
I prezes SN Małgorzata Manowska poinformowała w poniedziałek rano w Radiu Zet, że wśród protestów, które wpłynęły do SN, "indywidualnych protestów" jest kilkaset sztuk, zaś ok 90 proc. stanowią te, których wzór udostępnił w mediach społecznościowych poseł KO Roman Giertych. Protesty te nazywane są przez pracowników SN - jak dodała I prezes - tzw. giertychówkami.
Z kolei poseł Giertych napisał w poniedziałek na platformie X, że we wtorek złoży zawiadomienie na prezes Manowską i inne osoby z Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. "We wszystkich 50 tys. protestach wyborczych z mojego wzoru, wnosiliśmy o przekazanie ich do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Z jej wypowiedzi wynika, że nasze protesty ukradli neosędziowie" - napisał Giertych, odnosząc się do słów I prezes SN.
SN rozpoznaje protesty w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym. Po rozpoznaniu protestu może pozostawić go bez dalszego biegu. Oznacza to, że protest z przyczyn formalnych nie może zostać rozpoznany merytorycznie.
Jak poinformował Brzózka, na razie rozpatrzono 98 protestów - pozostawiono je bez dalszego biegu.
Jeśli zaś protest zostanie rozpoznany merytorycznie, SN może wyrazić opinię, że protest jest niezasadny bądź, że jest on zasadny. "W przypadku wyrażenia opinii o zasadności zarzutów protestu Sąd Najwyższy wskazuje, czy stwierdzone nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów" - informował SN.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP. Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego powinno zapaść to rozstrzygniecie, jest 2 lipca.
Rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski mówił PAP w piątek, że nie ma na razie wyznaczonego terminu posiedzenia całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej w tej sprawie. "Zamierzamy jednak dotrzymać tego terminu do 2 lipca, choć przy skali 50 tys. protestów jest to ogromne przedsięwzięcie" - stwierdził.
Prokurator Generalny Adam Bodnar oświadczył w zeszłym tygodniu, że orzeczenia wydawane przez sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN nie będą mogły zostać uznane za podjęte w sposób niezależny i bezstronny. Dodał, że w sprawie protestów wyborczych oraz ważności wyborów powinni orzekać sędziowie Izby Pracy SN.
Wcześniej sędzia Stępkowski, mówiąc o kwestii rozpoznawania spraw wyborczych w SN, podkreślał, że "jedyną izbą umocowaną prawnie do rozpoznawania protestów jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN".
Również prezes Manowska oświadczyła, że wszystkie publiczne wypowiedzi, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do orzekania o ważności wyboru prezydenta RP, wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji.
Jednak jeszcze w poprzednich miesiącach dwóch spośród 18 sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej, czyli Leszek Bosek i Grzegorz Żmij wskazywało, że postępowania w tej Izbie powinny być zawieszane.
Tak było ostatnio na przykład w połowie maja br., gdy SN stwierdził ważność marcowych wyborów uzupełniających do Senatu w Krakowie. Ci dwaj sędziowie zgłosili wówczas zdania odrębne do tamtej uchwały. "SN nie może abstrahować od orzecznictwa TSUE i ETPC oraz własnego orzecznictwa i orzecznictwa TK, nawet wtedy, gdy orzeka w sprawach pozbawionych komponentu unijnego, bądź międzynarodowego" – uzasadniał wtedy sędzia Bosek.
Jak przekazał w poniedziałek TVN24 sędziowie Leszek Bosek i Grzegorz Żmij, na mocy decyzji prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Krzysztofa Wiaka, zostali odsunięci od rozpoznawania protestów wyborczych przeciw wyborowi prezydenta.
Pytany o tę kwestię sędzia Stępkowski przypomniał m.in. kwestię niedawnej uchwały o wyborach uzupełniających do Senatu i powiedział TVN24, że dwóch sędziów "próbuje blokować ten proces walidacyjny". "Zgromadzenie ogólne sędziów Izby Kontroli nadzwyczajnej zobowiązało prezesa tej Izby do podjęcia wszystkich czynności mających na celu zapewnienie, że Izba wywiąże się ze swoich konstytucyjnych zadań, które prawo obowiązujące w RP na nią nakłada" - powiedział Stępkowski.
Rzecznik SN dodał, że "w tym wypadku wiązało się to z koniecznością zapewnienia, że sędziowie ci nie będą wydawać postanowień sprzecznych z prawem, o zawieszeniu postępowań". (PAP)
Może Cię zaciekawić
Ostrzeżenie IMiGW: możliwe burze
Według ostrzeżenia mogą wystąpić intensywne opady deszczu: lokalnie może spaść od 20 do 30 mm deszczu. Silne porywy wiatru: wiatr w poryw...
Czytaj więcejOd dziś większe uprawnienia dla Straży Granicznej
Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie uzbrojenia Straży Granicznej, które w piątek weszło w życie, rozszerza kat...
Czytaj więcejRok po śmierci pobitego strażaka nie ma zarzutów; rodzina zapowiada protest
– Postępowanie znajduje się na bardzo zaawansowanym etapie, jednak nadal czekamy na dwie kluczowe opinie – z zakresu badań toksykologicznych i ...
Czytaj więcejKard. Krajewski: bardzo dotknęło mnie to, co działo się niedawno w Polsce
W czasie mszy w polskim ośrodku Jubileuszu Młodzieży – Casa Polonia – w rzymskiej dzielnicy Rebibbia kardynał Krajewski zaznaczył: – Kości...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Nie żyje mężczyzna postrzelony policję w Sosnowcu. Jest nagranie
Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu wszczęła śledztwa w sprawie napaści na policjantów oraz ewentualnego przekroczenia uprawień przez mundurowych, ...
Czytaj więcejNie żyje mężczyzna, postrzelony przez policjantów po ataku maczetą
Według relacji mundurowych, interweniowali oni około godz. 5.00 na ul. Stanisława Mikołajczyka w Sosnowcu. Zostali wezwani do pobudzonego mężczy...
Czytaj więcejTusk o tym, czy Sikorski będzie jego następcą: wszystko jest możliwe
Podczas wywiadu w TVN24 Tusk został zapytany o to, jak widzi przyszłość polityczną Radosława Sikorskiego, który w wyniku rekonstrukcji rządu z...
Czytaj więcejDziś w kraju i na świecie (czwartek, 31 lipca)
Kartka z kalendarza106 lat temu (1919 r.) Sejm Ustawodawczy ratyfikował traktat wersalski. 97 lat temu (1928 r.) Halina Konopacka zdobyła na igrzys...
Czytaj więcej- Poród na stacji benzynowej
- Pete Hegseth: koniec utopijnego idealizmu, czas na „twardy realizm”
- Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie
- Zapach świąt - jak aromaty w sklepach wpływają na nasze portfele
- Ekspert: jeśli nie zainwestujemy w energetykę, za pięć lat grozi nam „luka mocowa”
Komentarze (5)
Rozpaczliwe krzyki Kaczyńskiego, że nikt im nie odbierze zwycięstwa, a kto powiedział, że chcą im odebrać, może chcą Pisiaczkom potwierdzić zwycięstwo ?????????